Uczę się rysować!
Do tej pory, jak pewnie większość moich czytelników, byłam samoukiem w dziedzinie rysowania. Jedynie przez naprawdę krótki czas, bo okres nawet nie 2 tygodni, uczęszczałam do liceum plastycznego; 4-6 razy w roku odwiedzałam dom kultury w mojej miejscowości, no i oczywiście dość sporo rysowałam i wciąż rysuję w domu.
Jakoś nigdy specjalnie nie czytałam tutoriali zamieszczonych na jakichkolwiek blogach, Chomiku czy stronach internetowych dla artystów, tj. Deviantart lub też Digart. Nabytą przeze mnie "wiedzę" (a raczej jej brak) zawdzięczam metodzie prób i błędów, i być może po części książkom oraz czasopismom o rysowaniu. Nadszedł czas na zmiany.
Od początku września jestem na kursie rysunku i muszę przyznać, że jest bardzo ciężko. Nauki i prac domowych sporo, a w moim przypadku jeszcze do tego dochodzą oprócz przedmiotów maturalnych, przedmioty ekonomiczne. Przysiąść trzeba, bo rysunki tworzymy głównie na formacie B2, tj. 50x70 cm oraz B3 (35x50 cm). Tak więc jak najbardziej normalnym jest, iż codziennie siedzę do 3-4 w nocy i rysuję. Mimo tego, że by dotrzeć na zajęcia muszę pokonać pociągiem w każdą sobotę trasę ok. 90 km (ponad godzina drogi), jestem wreszcie szczęśliwa, ponieważ robię coś, co naprawdę lubię i co jest moją największą pasją. Z przemęczenia mam oczywiście krążki pod oczami i często zdarza mi się "wyłączać" - odcinać od świata, ale cały czas próbuję patrzeć na wszystko z optymizmem. Szkoda tylko, że nie zawsze idzie tak łatwo powstrzymać się od płaczu, którego po ciężkim i pechowym dniu w szkole, nie brakuje.
Moją małą motywacją jest to, że nie jestem sama! Z mojej miejscowości, choć do innej pracowni, ale o bardzo podobnych zasadach, zapisała się koleżanka z liceum. Co jakiś czas ze sobą piszemy, rozmawiamy, dajemy rady, aby podtrzymywać się na duchu i jakoś ten rok przetrwać. Już jest ekstremalnie, a co będzie w środku roku szkolnego?
Moją małą motywacją jest to, że nie jestem sama! Z mojej miejscowości, choć do innej pracowni, ale o bardzo podobnych zasadach, zapisała się koleżanka z liceum. Co jakiś czas ze sobą piszemy, rozmawiamy, dajemy rady, aby podtrzymywać się na duchu i jakoś ten rok przetrwać. Już jest ekstremalnie, a co będzie w środku roku szkolnego?
Wiem, że przez taką podwójną naukę, jedną ze szkół z czasem mogę zaniedbać. I chyba już to robię. Nieco opuściłam się z ekonomii, której nienawidzę, a za to kiedy tylko jestem na kursie jest mi przykro przy opuszczaniu pracowni. Czas mija mi szybko i przyjemnie. Szkoda, że odległość między miastami jest tak duża, ponieważ w miarę możliwości z przyjemnością uczęszczałabym jeszcze na zajęcia darmowe.
Co ciekawe bardzo zdziwiła mnie postawa mojej rodziny, kiedy postanowiłam zapisać się na szkolenie. Myślałam, że będą mnie zniechęcać i marudzić, że chce się rozwijać skoro niby "umiem rysować", a oni to z taką łatwością zaakceptowali. Chyba wreszcie zrozumieli, że marna byłaby ze mnie ekonomistka. Kiedy podekscytowana wracam z kursu, oglądają prace, wypytują jak mi idzie i słuchają jak opowiadam. Moja nauka rysowania tania nie jest - łącznie ponad 2500 zł/rok, gdzie dochodzą jeszcze dojazdy ok. 900 zł/rok i przybory, o których pisałam tutaj. Jednak to i tak (bok prawa jazdy, które zdałam!) najlepiej wydanie pieniądze, bo przecież wiedzę i umiejętności, które nabędę nikt mi nie odbierze.
Super, że rozwijasz swoją pasję i robisz to, co sprawia ci przyjemność. Na pewno łatwo nie jest, ale dasz radę, bo masz w sobie dużo determinacji:)
OdpowiedzUsuńPiękne są te drzewka:)
Dziękuję. Determinację mam - kocham rysować ♥
UsuńNie przejmuj się, że zaniedbujesz ekonomię skoro jej nie lubisz. Super, że robisz to co lubisz i kształcisz się w tym kierunku ;) Oby tak dalej! Świetne te rysunki drzew :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Z tą ekonomią jest ciężko, bo nauczyciele niestety bardzo na mnie liczą.
UsuńBardzo podobają mi się te drzewa. ;) Dobra robota!
OdpowiedzUsuńMam pytanie, ile kosztował Cię ten kurs?
OdpowiedzUsuńRównież się zastanawiam aby sobie zrobić taki.
Dzięki niemu można sporo nadrobić jakiś niedociągnięć w rysowaniu.
Ja jestem na grupie Architektura i koszt to nieco ponad 300 zł miesięcznie przez 10 miesięcy. Ja płaciłam jednak 885 zł za ponad 3 miesiące z góry. Łącznie na kurs przeznaczę ponad 2500 zł + dojazdy (około 900 zł za rok) + przybory, których cenę trudno mi określić. Tu masz szczegóły: http://nauka-rysunku.pl/cennik/
UsuńDziękuję, zajrzę :)
UsuńTy się UCZYSZ rysować? O.o Ty już umiesz rysować,i to jak!
OdpowiedzUsuńMiło mi, ale niestety nie na tak dużych formatach.
Usuńja chciałabym chodzić na jakieś kursy rysunku :) generalnie jestem samoukiem,ale lubię uczyć się na własnych błędach :)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku kurs rysunku był marzeniem, które właśnie się spełnia :*
UsuńJestem z Ciebie dumna! Trzymaj fason i nie poddawaj się. Już jest ogromny postęp w rysunku (patrząc na te drzewka)
OdpowiedzUsuńNie zapomnij o czasie na odpoczynek, relaks, bez tego ani rusz!
Oj, odpoczynku przez ostatni tydzień miałam za dużo. Teraz po wycieczce to dopiero będzie sporo nadrabiania.
Usuń"najlepiej wydanie pieniądze, bo przecież wiedzę i umiejętności, które nabędę nikt mi nie odbierze" haha od razu skojarzyla mi sie reklama jakiegos kredytu. gosc pozyczyl pieniadze i zapisal sie na kurs komentatorski i potem mowil tak samo jak ty :D
OdpowiedzUsuńpowodzenia zycze! :D
http://claudia665.blogspot.com
Hehe, dobre :D
UsuńŚwietne rysunki, a te drzewa po prostu piękne! Super, że się rozwijasz. Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki
UsuńSliczne rysunki, życzę sukcesów i dużej satysfakcji, rysunki barszo Ci się udały. Teź chodzę na takie warsztaty i choć są darmowe to wszystko jest tak profesjonalnie... może zrobisz post o tym jak tam jest i w ogóle?
OdpowiedzUsuńZapraszam: dariavaria.blogspot.com
Oczywiście postaram się. Ten post jest pierwszym z serii "nauka rysunku" i z całą pewnością za jakiś czas pojawią się kolejne :)
UsuńŻyczę Ci dużego samozaparcia i motywacji! Naprawdę warto walczyć o swoje marzenia. :) Piękne prace, a będą jeszcze lepsze po tym kursie!
OdpowiedzUsuń