Post informacyjny - co będę rysować?
Hej,
Moja sesja chyli się ku końcowi. a ja znów biorę się za wielkie rysunkowo-malarskie projekty, o których dziś pokrótce chcę wam opowiedzieć.
1. Olejny krajobraz
Format, który będzie mi towarzyszył w najbliższym czasie to przede wszystkim B1, ponieważ wreszcie biorę się się za malowanie obrazu olejnego dla moich dziadków. Z jednej strony cieszę się, bo jednak to nietypowe i bardzo absorbujące wyzwanie, ale też niestety zdaję sobie sprawę z tego, że czeka mnie kilka dni spędzonych nad płótnem.
2. Orchidea wykonana olejami
W zanadrzu mam jeszcze mały obrazek olejny na A3. Ostatnio udało mi się wreszcie znaleźć wydrukowany pierwowzór, a więc teraz mogę już malować bez pomocy telefonu. Malunek chcę skończyć skoro w pokoju i tak będą rozłożone w najbliższym czasie farby olejne.
3. Akwarelowy krajobraz
Ten krajobraz to z kolei moje "widzi mi się". Trafiałam na grafikę, która oczarowała mnie do tego stopnia, że grzechem byłoby jej nie namalować. Przedstawia ona azjatycki krajobraz w pięknych zarówno żywych jak i stonowanych kolorach. Obraz zawiśnie u mnie w pokoju zamiast wielkiej ołówkowej katedry.
4. Portret ślubny moich rodziców
Już parę lat temu rysowałam kredkami moich młodych rodziców, ale niestety udało mi się tylko skrzywdzić tatę. Praca może nie odstrasza, gościom się podoba, ale należy raczej do tych, które bez skrupułów wrzuciłabym do śmietnika. Może w najbliższym czasie uda się lepiej oddać uśmiechy moich rodziców. Mam nadzieję!
5. Rysunek Krakowa
Mam wykreślony szkic sukiennic i Kościoła Mariackiego w Krakowie, z którego jestem w miarę zadowolona, ale... zdjęcie, na którym się wzorowałam jest okrutne: malutkie, a do tego nie widać detali katedry. Myślę. żeby po prostu znaleźć jakieś referencje i na ich podstawie skończyć.
6. Rysunek Poznania
Bardzo podobają mi się stare fotografie, których na komputerze mam sporą kolekcję. Wśród tego typu zdjęć jest i Poznań. Początkowo nie wiedziałam, co właściwie rysuję, dopiero później jak zgubiłam pierwowzór (znowu), rozpoczęłam śledztwo. Jest to rysunek, przy którym pewnie nieźle nadłubię się detali, ale nadzieja, że może choć trochę będę zadowolona mnie motywuje.
7. Pałac Kultury i Nauki w Warszawie
Rysunek mam wykończony w 40%, a na resztę nie mam cierpliwości. Po prostu rysuję Warszawę w nietypowej technice, która syfem odstrasza.
8. Szkice mebli
Mam w domku kilka arkuszy, gdzie ćwiczyłam sobie rysowanie różnych przedmiotów, np. mebli, nieszczęsnych samochodów. Tego typu rzeczy spycham na dalszy plan, ponieważ są mniej ważne i spektakularne.
9. Drobne rysunki
Mam kilka naszkicowanych rysunków, których nigdy nie chcę mi się kończyć. Są to nawet szkice z 2014 roku, ale... nie robią na mnie wrażenia. Od dwóch lat rysuję na formatach: B3/B2, a teraz też B1 i gdy już dopadam format A4 po godzince/dwóch mam zrobiony realistyczny rysunek, ale co zrobić, kiedy lenistwo wygrywa?
10. Szkicownik.
Na początku roku zakupiłam sobie szkicownik, który obecnie liczy jakieś 40 rysunków. Chcę go wreszcie skończyć, bo leży na półce i częściej służy mi jaki podkładka do liczenia matematyki. Z około 5 moich szkicowników żaden nie jest skończony.
Teraz, kiedy do przodu pochwaliłam wam się moimi zamiarami, przewiduję u siebie większą mobilizację do działania. Rysunki postaram się regularnie wrzucać na bloga, a przynajmniej Instagrama, na którego zapraszam.
Życzę Ci wytrwałości i pomyślnego ukończenia zaplanowanych obrazów! Mnie takie publikowanie planów raczej zniechęca do ich realizacji, bo czuję ten przymus wiszący nad głową :))).
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci umiejętności rozrysowania skomplikowanej bryły - ja niby gdzieś tam kiedyś uczyłam się podstaw, ale zupełnie nie mam tego we krwi i weduty w moim wykonaniu to dość swobodna interpretacja perspektywy :). Chciałabym znaleźć kiedyś tyle wolnego czasu, żeby popracować nad tą kwestią.
Co do katedry mariackiej, to myślę, że w internecie znajdziesz odpowiednie zdjęcia - uwielbiam Kraków i często oglądam takie foty, niektóre są bardzo dokładne. Podoba mi się pomysł z portretami najbliższych - kiedyś to będzie dla nich najcenniejsza pamiątka.
Cóż to pierwsza na blogu tego typu lista. Na kartkach nie raz już pisałam, co chcę lub mam narysować i w sumie trochę mnie to motywowalo. Teraz jak o planach wie szersze grono miałabym wyrzuty sumienia nie publikując za jakiś czas moich postępów.
UsuńDuże plany, trzymam kciuki, żeby każdy podpuntk był wypełniony. Bo zapowiedziane rysunki już wzbudziły moja ciekawość :D
OdpowiedzUsuńPod koniec tygodnia pojawi się (Mam nadzieję) jeden z zapowiedzianych olejnych obrazow. Takze zapraszam
UsuńSporo tego, ale dasz radę, bo Ty jesteś bardzo pracowita. Bardzo jestem ciekawa tych wszystkich prac. Jesteś pewna, że oddasz uśmiechy rodziców, jak najpiękniej tylko możesz. No czekam na efekty, zresztą już to, co tu widzę, mi się podoba. Obrazek Krakowa jest super. :)
OdpowiedzUsuń