Indian peacock (acrylic painting)
Cześć,
W ostatnim czasie wszelkiego rodzaju media społecznościowe, telewizja trąbią o niebezpieczeństwie związanym z Koronawirusem. Uczelnia została zamknięta, a my studenci siedzimy i uczymy się online. W sumie przypadków zachorowań z dnia na dzień niestety jest coraz więcej, dlatego też warto trzymać hasła #zostańwdomu.
Przejdźmy jednak do tematu notki. Udało mi się wreszcie dokończyć mój akrylowy obraz z pawiami indyjskimi. Malowałam go na bardzo niewdzięcznej fakturze, a wszystko w ramach eksperymentu. (Na przyszłość nigdy więcej malowania na chropowatej stronie płyty pilśniowej!) Dlaczego? Farby szło niewiarygodnie dużo i ciężko się ją nakładało.
Na koniec obraz pokryłam kilkoma warstwami lakieru do podłogi, żeby utwardzić i pozbyć się tej porowatej faktury i nadać pracy efekt połysku.
Z robieniem zdjęć też niestety pojawił się problem, bo gdy robiłam zdjęcie obrazowi (60x80 cm) bardzo ciężko było pozbyć się odbić światła. Ostatecznie zrobiłam kilka ujęć o różnych porach dnia, a stąd też pojawiły się te różnice odcieni między zdjęciami.
Na koniec składanka zdjęć podczas malowania. Podmalówka była stosunkowo łatwa. Największą udręką był ogon pawia oraz kwiatuszki.
A wam jak się podoba? Co robicie podczas kwarantanny? Pozdrawiam!
Świetny obraz, i przy tym taki pogodnie wiosenny, optymistyczny :).
OdpowiedzUsuńZdziwiło mnie Twoje negatywne doświadczenie z płytą pilśniową. Ja bardzo lubię takie podłoże, bo jest stabilne i daje fajną fakturę podobną do grubego płótna. Co prawda nie maluję akrylami tylko olejami, ale to chyba nie ma znaczenia. Po dobrym zagruntowaniu płyta wcale nie "pije" farby, nigdy mnie to nie spotkało. Można malować cienką warstwą, ładnie się pokrywa, dobrze rozprowadza. Do gruntowania używam gotowego gessa albo w wersji oszczędnościowej zwyczajnej farby akrylowej, takiej jak do ścian.
Dziękuję za cenne wniosku. Może to rzeczywiście różnica tkwi rodzaju farb, bo jednak oleje są bardziej takie... lepkie. Wydaje mi się też, że to kwestia płyty. Moja z tyłu była tak szorstka, że dałoby się na niej palce pokaleczyć.
UsuńGessa szczerze powiedziawszy nie używam,. bo szkoda mi kasy. Kupuję jak już to spore ilości bialej farby akrylowej.
Serdecznie pozdrawiam :P
Przepiękny obraz, początkowo myślałam, że to pastele;)
OdpowiedzUsuńJa głównie rysuje i czytam, ale rzeczywiście nie wychodzę z domu. Do pracy chodzę waz w tygodniu na tzw. zmianę. Bardziej ograniczyć wychodzenia już nie mogę...
A więc z niecierpliwością czekam na Twoje rysunki i obrazki. Pozdrawiam :D
UsuńNosz kochana, od dawna podziwiam Twój talent i jakoś tak od początku wiedziałam, że Ty to dużo osiągniesz i zdania nie zmienię. Obraz jest zjawiskowo piękny, optymistyczny, ma w sobie ogrom magii, miłości, no tego czegoś. Nie każdy potrafi oddać kawałek siebie w swoich pracach, Ty to potrafisz, a to sztuka prawdziwa. <3 Zdrówka dla Ciebie i Twoich bliskich. <3
OdpowiedzUsuń