Autumn acrylic painting

 Cześć,

Właśnie siedzę na wykładach i z niecierpliwością wyczekuje na przerwę. W ostatnim czasie zrobiłam dość spore zakupy w sklepach plastycznych i budowlanych, co już od dawna nie jest dla mojej psychiki radosnym wydarzeniem. 

Pomimo, że jestem teoretycznie osobą dorosłą, to po dzień dzisiejszy moje ulubione farby kupuje mi mój kochany tata. Sama za to, raz do roku zawsze robiłam jakieś większe zakupy artystyczne. Kiedyś były one przyjemnością - kupowałam zestawy nowych przyborów, które potem z ciekawością testowałam, a teraz... 

Teraz niestety przeważnie dokupuję jedynie przybory, które znikają w zastraszającym tempie. Raz do roku zaopatrzam się w około 5 litrów białej farby, lakier akrylowy czy też płyty pilśniowe, a to wszystko w sklepie budowlanym. 

Co więc kupuje w sklepie plastycznym? Przede wszystkim różnego rodzaju papiery i bloki do rysowania oraz pędzle malarskie. Kiedyś zamawiałam ogromne arkusze papieru z internetowych sklepów plastycznych, jednak z chwilą, gdy moje oczy ujrzały 50 zł za wysyłkę przekalkulowałam sobie, że taniej wyjdzie mi kupić stacjonarnie w Poznaniu.



Wiem, że notek o zakupach artystycznych dawno nie było, ale po prostu nie widzę nic ciekawego w chwaleniu się nową puszką farby, a gdybym miała nagle robić zdjęcia temu wszystkiemu, w co zaopatrzyłam się w przeciągu tego roku to notka musiałaby być minimum 3 razy dłuższa.

Być może za jakiś czas zrobię notkę z moimi przyborami malarskimi. Ciekawi? Serdecznie pozdrawiam!

Komentarze

Popularne posty