Sunset in mountain - acrylic painting
Hej! Przerwa, którą sobie zrobiłam od rysowania i malowania, trwa długo, bardzo długo. Moja ponad czteromiesięczna nieobecność na blogu, stety-niestety spowodowana jest ogromnymi zmianami w moim życiu prywatnym. Wiele rzeczy mnie dosłownie zmiażdżyło. Było dużo stresu, nieprzyjemności i ciągłego latania za wieloma rzeczami. Ponadto musiałam podjąć sporo trudnych decyzji, a przede mną jeszcze kolejne. Rysuję od bardzo dawna, ale coraz rzadziej wykonuję rysunki/obrazy, do których mam jakiś szczególny sentyment. Próbę skończenia poniższego obrazu podejmowałam trzykrotnie i tak jak w powiedzeniu "do trzech razy sztuka", tak i mi za trzecim razem wreszcie się udało. Ta praca była dla mnie takim ostatecznym rozrachunkiem, takim trochę oczyszczeniem z myśli. Pomysł dokończenia tej pracy chodził za mną od lipca, jednakże przysiadłam do niej dopiero po miesiącu, gdy emocje ostygły, a załączył się mój zdrowy rozsądek. Kolorystyka obrazu jest spokojna, tajemnicza. Zachód słońca poja